środa, 13 kwietnia 2011

Koniec Gbagbo i co dalej?. Ten były prezydent blisko dwudziestomilionowego afrykańskiego państwa – Wybrzeża Kości Słoniowej – został właśnie, po krwawych walkach, ujęty i wyprowadzony z bunkra w pałacu prezydenckim w stolicy Abidżanie. Przedtem zdążył jeszcze wygłosić przemówienie, którego skrót można było usłyszeć w wiadomościach BBC. Zdumiałem się. Nie było w tym skrócie wzmianki o sytuacji kraju ogarniętego nagłą wojną domową, o tysięcznych ofiarach masakry, o masach uchodźców, o argumentach prawnych. Jedyne, co zapamiętałem z relacji TV o wystąpieniu exprezydenta to to, że Gbakbo przecież kocha życie i nie chce zginąć. A więc mówił o sobie – i tyle!. A sprawował urząd prezydenta przez dwie kadencje, potem przegrał wybory na rzecz kandydata z północy kraju, Ouattary, ale mimo legalnego końca swojej władzy i nacisków międzynarodowych nie chciał ustąpić ani on sam i jego "pierwsza dama", ani jego zbrojni poplecznicy.

Nasuwa się tu pytanie, przez ile jeszcze dziesięcioleci powtarzać się będą w młodych państwach afrykańskich takie warianty zmiany władzy?. Kraj nad zatoką Gwinejską, o którym tu mowa, to sporej wielkości była kolonia francuska, wykrojona dość dowolnie z mapy Afryki, także w głąb lądu, poza samo wybrzeże, z którego, oprócz tradycyjnego wywozu niewolników (i niegdyś złota), pozyskiwano kość słoniową. Stąd nazwa: Cote d'Ivore = Ivory Coast, a jego mieszkańcy to, jak usłyszałem w naszym radiu, "Iworyci". Ale, rzecz jasna, to nie naród, ale mieszanka różnych "ludów": Akan, Kru, Bete, Malinka, Mande i in. oraz religii: animistów, muzułmanów, katolików. I co będzie po jakimś czasie, pod rządami nowego prezydenta, tym razem tego z północy?. Czy wróci tradycyjny wariant: walki, masakry, tłumne ucieczki ludności?. A może jednak rozwinie się kiedyś w Afryce inny model państwa, wprawdzie wieloplemiennego, ale trwale przestrzegającego prawa i pokoju?. Była by to znacząca nowość w politycznej historii świata. Szanse nie są wielkie. Do znacznej części Afryki może też wtargnąć chiński model władzy.